Te dwie książeczki były jednymi z pierwszych jakie zapiłam dla Olusia. Każdy z nas wie, że dziecko zaraz po urodzeniu nie rozróżnia kolorów, ba ono nie wiele widzi. Wszystko jest zamazane niewyraźnie. Pierwszymi barwami jakie widzi dziecko jest biel, czerń i czerwień. Dlatego też watro pokazywać mu przedmioty lub np. książeczki z ilustracjami w tych kolorach aby stymulować rozwój jego wzroku. Książeczki dedykowane są dla dzieci od ukończenia drugiego miesiąca. My korzystaliśmy z nich troszkę wcześniej. Solidne wykonanie pozwala na to by dać tą książeczkę w rączki nawet dla maluszka, który się ślini i wkłada wszystko do buzi. U nas już trochę one są i nie widać żeby były zniszczone. Oczywiście mają lekko sfatygowane rogi i zgięcie na grzbiecie ale to wynik tego, że nie leżały na półce a umilały Olusiowi czas.
Monthly Archives
Styczeń 2015
-
Niedawno pisałam Wam o świetnej akcji NEW YOU. Zaliczyłam jak do tej pory niestety tylko trzy treningi. Dopadło mnie paskudne przeziębienie i ledwo żyłam, także o ćwiczeniach to już w ogóle…
-
Kolejny tydzień tego roku dobiega końca, więc czas na kolejny kadr projektu 53.
-
Szczepienia. Temat kontrowersyjny do tego stopnia, że zdarzają się nawet zbiorowe nagonki zarówno na zagorzałych zwolenników jak i przeciwników. My szczepimy. Taka jest nasza decyzja.
-
Wspominałam Wam o tej książce już niejednokrotnie w komentarzach pod recenzjami innych książek, które możecie znaleźć klikając w zakładkę Biblioteczka. Jest to jedna z tych pozycji, które swojego czasu były…