Zimowe i świąteczne książki dla dzieci pełne magicznych historii od Wydawnictwa Zakamarki.

Już po raz czwarty zapraszam Was na kolejną dawkę wspaniałych książek dla dzieci, które wręcz idealnie wkomponowują się w obecny czas przygotowań do zbliżających się świąt. Tym razem wszystkie cztery publikacje to książki szwedzkich autorów, a więc ich ilustracje, fabuła przedstawianych przez nich historii i ich bohaterowi są naprawdę wyjątkowi.

Prezent dla Cebulki
Cebulka to wbrew pozorom nie dziewczynka, a mały chłopiec mieszkający w Szwecji. Sytuacja rodzinna Stiga, bo tak ma naprawdę na imię Cebulka, jest dość skomplikowana i trudna do zrozumienia dla małego dziecka. Chłopiec nigdy nie poznał swojego taty i nawet mama nie wie kim on jest i gdzie mieszka. Poznała go kiedyś na koncercie i po jedno wieczornej znajomości mamie został brzuch, czyli Stig. Tak przynajmniej chłopcu przedstawia to mama.
Wszyscy wokół dobrze o tym wiedzą i współczują Cebulce. Do czasu kiedy jeden z kolegów z klasy w złości mówi, że bardzo dobrze, że Stig nie ma taty. Doszło do bójki między chłopcami. Atmosfera zrobiła się bardzo nieciekawa… Równolegle chłopiec zaprzyjaźnia się z mieszkającym niedaleko Karlem, mechanikiem samochodowym i miłośnikiem kur, którego wszyscy inni uważają za miejscowego dziwaka. Życie lubi płatać nam figle. Życie Stiga, jego mamy i Karla w magiczny sposób się połączy. Jak do tego dojdzie i czy będzie to pozytywne zakończenie? Przeczytajcie sami.
Książka ta ma nietypową formę, składa się z 24 opowiadań, po jednym na każdy dzień grudnia, łączących się w jedną historię małego chłopca. Jej autorka porusza bardzo trudne i dość drażliwe tematy. Warto jednak po nią sięgnąć, bo niewątpliwie tolerancji i wrażliwości warto uczyć dzieci już od najmłodszych lat.

Wierzcie w Mikołaja
Ta okładka wywołała na mnie najlepsze wrażenie. Za to wnętrze… No cóż, każdy ma swój gust, więc zapewne znajdą się również jej zwolennicy. Mi jednak ona do gustu nie przypadła. Dlaczego? O tym za chwilę.
Cały świat przygotowuje się do świąt. Na każdym kroku widać ozdoby świąteczne, świecące gwiazdy i choinki. Nagle cały czar i klimat świąt pryska jak bańka mydlana, gwiazdy betlejemskie gasną, choinki gubią igły, a z okien wystawowych znikają ozdoby. Wszyscy pogrążeni są w smutku i niepokoju. Nikt nie wie kto zaburzył przygotowania do świąt i jest sprawcą zaistniałej sytuacji. Czy święta można jeszcze uratować? Czy wszystko będzie jak zawsze piękne, kolorowe oraz pełne ciepła i radości?
Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie bardzo smutny charakter tej książki i niejednokrotnie trudna w odbiorze fabuła. Do tego Bóg- kobieta i dzieciątko Jezus z trupią czaszką. To nie są obrazy jakie chciałabym aby rodziły się w wyobraźni mojego synka, ani teraz ani za kilka czy kilkanaście lat. To jest po prostu niewłaściwe przeinaczanie i naginanie zwyczajów i religii. Poza tym ta książka raczej wystraszy dziecko niż wprowadzi je w świąteczny klimat. Niestety jestem na nie.