Ruchome przestrzenne książki dla dzieci

Nasze przygody z ruchomymi książeczkami rozpoczęły się od pewnej sówki (BĘC! Mała sówka – klik). Kolekcja tego typu przestrzennych książek dla dzieci powiększa się u nas z biegiem czasu i nie zanosi się na to, aby Oluś stracił nimi zainteresowanie. Dziś więc wyjątkowo nie będzie zdjęć, a krótkie filmy, którymi, mam nadzieję, zainteresuję Was do tych nietypowych publikacji dziecięcych.

 

Przesuń, baw się, pociągnij

Jo Lodge

Hop! Mały kotek i Kop! Mały piesek to najnowsze pozycje z serii, w której znajduje się wspomniana już wcześniej przeze mnie sówka. Obie są zabawne i pokazują scenki z życia tych dwóch najczęściej spotykanych w naszych domach zwierząt. Kotek gania się z myszką, przeciąga się, wierci, a nawet przebiera łapkami. Piesek wącha wszystko, co spotka na swojej drodze, merda ogonem, kopie i szczeka.

Cała seria jest świetna i na pewno wśród zwierzątek w niej występujących każde dziecko znajdzie coś dla siebie. Sówkę już musiałam trochę posklejać, ale była na maksa eksploatowana przez Olusia jak miał około roku, więc nic dziwnego, że nie wyszła z tych doświadczeń bez szwanku. Teraz nie obawiam się już, że Oli porozrywa elementy tych książeczek. Zdecydowanie wiek robi swoje i tego typu delikatnymi książkami Oluś może się już bawić zupełnie sam, nie roznosząc ich w strzępy i nie irytując się, kiedy ciągnie dany element nie w tym kierunku.

Kurczak Karolek

Nick Denchfield
Ant Parker

Z tą serią spotykamy się po raz pierwszy, ale na tym etapie wywołała ona u Olusia ogromne emocje. W końcu nie codziennie mały kurczaczek ożywa w książce dzięki ruchom naszych dłoni i palców. Tu już za nic nie ciągam, nic nie przesuwamy i nie poruszamy żadnymi elementami jak w serii Przesuń, baw się, pociągnij. Rozkładając i zamykając poszczególne rozkładówki, naszym oczom ukazują się przestrzenne elementy tworzące całego kurczaczka Karolka lub jakąś część jego ciała. Zdecydowanie taki ruch przestrzenny niepozornych papierowych elementów wywołuje efekt WOW! nie tylko u dzieci, ale i u dorosłych. Zobaczcie sami!

I jak Wam się podobało? Macie w swoich zbiorach takie ruchome przestrzenne książki dla dzieci? Jeśli tak to koniecznie podzielcie się z nami ich tytułami. My na punkcie tego typu publikacji dosłownie z Olusiem zachorowaliśmy.